Skip to main content

Ile probówek krwi pobiera się od pacjenta i po co aż tyle? Jak transportuje się krew do laboratorium? Dlaczego czasem nie można zrobić badania z danej próbki krwi? Co to znaczy że badania są czułe i swoiste? Rozmowa Tomka Baranka z diagnostyką laboratoryjną i dyrektor medyczną badaj.to Beatą Borutą

 

Jeśli chcecie jednak posłuchać tej rozmowy zajrzyjcie na nasz kanał na YouTube

Tomek Baranek: Beato, byłem ostatnio zrobić badania krwi i okazało się, że laboratorium nie mogło ich zrobić z moich próbek. Zadzwonili do mnie i poprosili, bym przyszedł ponownie na pobranie materiału. Powiesz mi proszę dlaczego tak się stało?

Beata Boruta: Takie sytuacje czasem się zdarzają. Etyka zawodu diagnosty laboratoryjnego wymaga, żebyśmy przede wszystkim pacjentowi nie szkodzili. Autoryzując wynika badania czyli potwierdzając jego zgodność, prawidłowe wykonanie oznaczeń, bierzemy za wyniki pacjenta odpowiedzialność. Zdarzają się różne sytuacje, w wyniku których pojawiają się pewne niezgodności, że nie pasuje nam ten wynik, jest niemiarodajny i wtedy prosimy pacjenta, żeby wrócił do punktu pobrań na kolejne pobranie krwi. Uważamy, że dla bezpieczeństwa pacjenta lepiej narazić go na tę niedogodność niż wydać błędny wynik. Taki błędny wynik mógłby nieść za sobą poważne konsekwencje dla jego zdrowia.

TB: Z jakich powodów moje próbki nie nadawały się do badania?

BB: Niestety nie wiem, z jakiej przyczyny w Twoim przypadku konieczne było kolejne pobranie krwi, ponieważ nie ja to badanie autoryzowałam, ale przyczyn mogło być kilka: sama próbka z różnych powodów straciła jakość, która pozwala nam na wykonanie badań, czyli pojawiła się na przykład hemoliza albo w probówkach, w których wykonujemy badania z krwi pełnej pojawił się skrzep, albo diagnosta zauważył, że zależności między oznaczeniami się nie zgadzają, albo wyniki nie pasują do historii wyników pacjenta, do których diagnosta ma podgląd. Wtedy, zgodnie z procedurą, musimy badania powtórzyć z nowego materiału.

TB: Rozumiem, ale pani pobierająca moją krew pobrała do kilku różnych probówek. Czy diagnosta nie mógł powtórzyć tych wątpliwych wyników, biorąc moją krew z innej probówki?

BB: Tomku, to niestety nie było możliwe i już Ci tłumaczę dlaczego. Otóż różne oznaczenia wykonuje się z różnych próbek. To prawda, że od pacjenta po prostu pobieramy krew, ale do badania morfologii potrzebujemy krwi pełnej i jest to jedna probówka tzw. EDTA, do badania CRP, które jest badaniem biochemicznym, potrzebujemy surowicy krwi, więc materiał jest pobierany do próbówki na skrzep itd. Nie da się zrobić badania CRP z próbki krwi pobranej do morfologii i odwrotnie.

TB: Teraz jak tłumaczysz, to faktycznie te próbówki miały różne wielkości, różne kolory korków i w jednej było coś, co wyglądało jak żel.

BB: Każda z tych probówek ma swój kolor korka, żeby ułatwić pracę zarówno osobom pobierającym, jak i diagnostom w laboratorium. Ten żel, o którym wspomniałeś, to był żel separacyjny, który pozwala na oddzielenie surowicy krwi od skrzepu. W innych próbówkach znajdują się inne preparaty np. EDTA czy cytrynian, które są z kolei antykoagulantami i mają zapobiegać skrzepnięciu krwi – krew z antykoagulantem zachowuje swoją płynną formę w probówce.

TB: Teraz rozumiem. Czy teoretycznie moja próbka mogła się popsuć już w probówce, zanim dotarła do laboratorium?

BB: Mogło się tak zdarzyć. W probówce mógł powstać niepożądany skrzep albo mogło dojść do hemolizy.

TB: Trudne słowo hemoliza. Wyjaśnisz na czym ta hemoliza polega?

BB: Z hemolizą mamy do czynienia, kiedy nie swoiście pękają krwinki czerwone i widzimy je w surowicy krwi, a wiemy, że tam ich nie powinno być. Taka surowica krwi już się do badania nie nadaje. Przyczyny hemolizy mogą być rożne, zaczynając od tego, że pacjent może mieć tendencje do tego, że tak szybko mu się te krwinki rozkładają a kończąc na tym, że pobranie krwi trwało zbyt długo, z powodu wyboru zbyt cienkiej igły – co zdarza się częściej w przypadku dzieci, z powodu zbyt ciasnego i długiego stosowania stazy. Oczywiście do hemolizy może dojść już w probówce, pomimo prawidłowego pobrania materiału, np. z powodu niewłaściwego postępowania z probówką z której jest materiał.

TB: Ok, to rozumiem, a co z tym skrzepem? Wcześniej mówiłaś o pobraniu krwi na skrzep a tu zrozumiałem, że skrzep też może być problemem?

BB: To prawda. Do niektórych badań potrzebujemy oddzielić skrzep od surowicy krwi – wtedy pobieramy krew do próbówki na skrzep i powstanie skrzepu jest ok. Natomiast jeśli taki skrzep pojawi się w probówce krwi z antykoagulantem np. wspomnianym wcześniej EDTA, to taka próbka nie nadaje się już do badań hematologicznych, takich jak morfologia.

TB: Trochę to skomplikowane.

BB: Faktycznie może się tak wydawać, ale zapewniam Cię Tomku, że to wszystko mamy rozpisane szczegółowo w procedurach, których musimy ściśle przestrzegać.

TB: Co jeszcze jest ważne na tym etapie jeśli chodzi o procedury?

BB: Na tym etapie, czyli na etapie przedanalitycznym równie ważna jest temperatura przechowywania i transportu próbek. I tak probówka na skrzep może być przechowywana w temperaturze pokojowej maksymalnie do 30 minut. Do tego czasu pobierająca musi ją wstawić w statywie do lodówki, wewnątrz której temperatura wynosi 2-8 stopni Celsjusza. W takiej samej temperaturze probówka musi być przetransportowana do laboratorium. Ten cały proces drogi probówki od pacjenta do laboratorium, a w szczególności temperatura w lodówkach, jest przez nas ściśle monitorowany.

TB: Załóżmy, że z moją probówką jest wszystko ok. Krew została prawidłowo pobrana, próbkę przechowano i przewieziono do laboratorium w odpowiednich warunkach i co teraz się z nią dzieje. Czy na tym etapie coś może pójść nie tak?

BB: Diagnostyka laboratoryjna jest dziedziną, która ciągle się rozwija. Sama jestem diagnostyką z długim stażem i mogłam śledzić na bieżąco rozwój diagnostyki laboratoryjnej jako dziedziny medycyny. Stosowane metody pomiarowe są coraz bardziej czułe, swoiste i wystandaryzowane. Możemy pracować na nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych, które wiele procesów pozwalają zautomatyzować. Taka automatyzacja i standaryzacja również zwiększają wiarygodność wydawanych wyników badań. Oczywiście pod warunkiem, że pracujemy zgodnie z najlepszą praktyką laboratoryjną, czuwając nad każdym etapem procesu. My na takich nowoczesnych linach automatycznych w naszych laboratoriach pracujemy. To jest spora inwestycja dla laboratorium, ale nie wyobrażam sobie, żeby na sprzęcie oszczędzać. Konsekwencja takich źle pojętych oszczędności może być tylko jedna – błędny wynik badania laboratoryjnego.TB: No dobrze, to teraz powiedz mi jeszcze jakie inne kwestie mają wpływ na to, że wynik badania jest wiarygodny i dokładny.

BB: Współczesna diagnostyka dąży do metod ilościowych, których jestem zwolenniczką.

Metody ilościowe, pozwalają na dokładne określenie np. ile patogenów takich jak np. bakterie znajduje się w próbce. Natomiast metody jakościowe dają wynik z postaci pozytywny, czyli bakteria występuje lub negatywny, gdy sprawdzanej bakterii w próbce nie znaleziono.

Testy jakościowe zwykle są wykorzystywane do tzw. szybkiej diagnostyki i tak działają zwykle testy kupione w aptece np. test antygenowy COVID. Taki szybki test potwierdza lub wyklucza obecność przeciwciał przeciwko COVID w próbce. Natomiast test PCR w kierunku COVID pozwala na określenie na jakim etapie rozwoju jest zakażenie. Jak może pamiętasz na początku pandemii wielu już wyleczonych pacjentów, pomimo braku aktywnego zakażenia ciągle miało pozytywne wyniki testów antygenowych.

TB: Rozumiem, że takie testy ilościowe to już standard w laboratoriach?

BB: Szybka, jakościowa diagnostyka, była szeroko wykorzystywana właśnie podczas pandemii COVID i wtedy ta metoda dla potwierdzenia zakażenia dobrze się sprawdzała, bo najważniejsze było szybkie wykrycie zakażenia i odizolowanie osób chorych. Natomiast w przypadku, kiedy natychmiastowy wynik badania nie jest priorytetem, to jeśli to tylko możliwe badania metodą jakościową zastępujemy badaniami metodą ilościową. Niestety często badania ilościowe są droższe niż badania jakościowe.

TB: No dobrze, ale co ta różnica w cenie oznacza dla pacjenta?

BB: Wyobraź siebie Tomku, że do lekarza przychodzi Pacjent, który ma objawy ze strony dolnego odcinka układu pokarmowego. Lekarz przeprowadza z nim wywiad, przeprowadza badanie i zaleca mu wykonanie badania na obecność krwi utajonej w kale. To badanie możemy zrobić zarówno metodą jakościowa jak i ilościową. To badanie metodą ilościową wykonujemy na maszynie, która jest precyzyjnie skalibrowana, na której regularnie badamy próbki kontrolne, by sprawdzić czy działa w 100% prawidłowo i daje wiarygodny, dokładny wynik. Ale to samo badanie możemy zrobić metodą jakościową, jako taki właśnie szybki test przesiewowy, który jest mniej czuły, mniej swoisty i daje mniej wiarygodny wynik, ale jest tańszy i niestety Narodowy Fundusz Zdrowia, właśnie tę tańszą metodę refunduje… Badanie na obecność krwi utajonej w kale pozwala na wczesne wykrycie m.in. raka jelita grubego.

TB: Beato, wspomniałaś o czułości i swoistości – to dla mnie też nowe terminy. Co to znaczy, że badanie jest czułe i swoiste?

BB: Czułość i swoistość to dwa podstawowe pojęcia w diagnostyce. Najprościej mówiąc, czułość to jest najmniejsza ilość danego białka, enzymu, przeciwciała, którą jesteśmy w stanie oznaczyć w próbce naszym systemem pomiarowym. Dążymy do tego, by badanie było jak najczulsze tzn. że będziemy mogli znaleźć tego białka dosłownie śladowe ilości. To pozwala na wykrycie wielu zmian/ zakażeń już w początkowym stadium rozwoju.

Natomiast swoistość polega na tym, że za pomocą testu możemy prawidłowo rozróżnić pacjentów mających w próbce dane białko, od tych pacjentów, którzy go nie mają. Generalnie chodzi o to, by dany test dawał jak najmniej wyników fałszywie ujemnych lub/i fałszywie dodatnich.

Zależność miedzy czułością i swoistością jest taka, że jak coś jest bardzo czułe, to niestety kosztem swoistości i odwrotnie jak coś jest mocno swoiste to będzie mniej czułe. W diagnostyce dążymy do tego by badanie było jak najbardziej swoiste, przy jak największej czułości. Niestety, ale ciągle jeszcze nie ma metod idealnych.

TB: Teraz wiem zdecydowanie więcej o samych próbkach i badaniach, które zrobicie dla mnie w waszym laboratorium. Pozostaje mi zaczekać na wyniki badań, które mam nadzieję będę mógł z Tobą Beato skonsultować.

BB: Oczywiście Tomku, chętnie objaśnię Ci, to co będzie na Twoich wynikach, bo jako diagnosta mogę to zrobić.

Czy ta strona była pomocna?

Kliknij na gwiazdki, aby ocenić!

Średnia ocena: 3.7 / 5. Liczba ocen: 37

Bądź pierwszą osobą, która oceni tą stronę.